"Nasz Józef brał więc Jezusa na ręce z wielką nabożnością i miłością, zawsze klęcząc i wyciągając po Niego dłonie, a kiedy obejmował Dziecię, ogarniała go niewysłowiona radość i pociecha. Rozpalała się w nim Boża miłość; jego twarz była rozpłomieniona i wielokrotnie Boża Matka widziała go z jaśniejącym i pięknym nad wyraz obliczem."
["Żywot św. Józefa"]